czwartek, 2 kwietnia 2015

TROCHĘ O NASZYM WSPÓLNYM ŻYCIU


 Jak już wiecie zwiem się Hot Haggith. Mój tatuś to Wangu Wimbo, nie pamiętam go za bardzo, ale wiem że jest wielokrotnym championem choć jego imię wydaje mi się dość głupie. Moja mamusia to Gold Gipsy, w którą się wcieliłam z charakteru. Rodzice są tricolor, a ja biało-brązowa po babuni ^^ no ale przejdźmy do konkretów.
 Moja pańcia nie zwie mnie Hotką, lecz Holikiem z pewnej przyczyny. Uważa, że to jest przeznaczenie :P Ja jako najpiękniejszy szczeniak ( skromna nie jestem dzięki mojej pani, która cały czas mnie wychwala) miałam pozostać w hodowli i być mamusią kolejnych miotów. Niestety cały miot zachorował i rodowodowa Holly z jednego z większych szczeniaków stała się najmniejszym i najbardziej zadziornym. Ukochana pani Kaja zaproponowała więc mnie. Jestem pierwszym pieskiem pani, więc staram się być wyrozumiała xd

No, więc tak trafiłam do Martusi <3 Resztę o mnie przeczytacie w zakładce "Holly" :)









 Teraz mam już prawie 11 miesięcy. Za niedługo będę miała robione zdjęcia stawów u weta.... grrrr jak ja nie lubię tego miejsca :( O N A uważa, że mam grube biodra! no może, że mam szeroki roztaw, ale ciiii :P Na początku pańcia nie wiedziała, że papiś nie może skakać przez przeszkody i trenowała ze mną przez tydzień nawet dwa... gdy się dowiedziała o skutkach przestała. Podobno ciągle ma jakieś wyrzuty o to do sb :/ Teraz stara się mnie przekonać do plastikowego frisbee, lecz jedyne co lubię z tym "talerzem" robić to uciekać xd. Chyba jednak najbardziej ciągnie mnie do agility, ale ciągle jakoś nie zaczynamy :( Pani ma jakieś tam wymówki, ale jej w to nie wierze.Umiem dużo sztuczek, ale chyba teraz pańci zależy na wskoku na stopy, którego za grosz nie chcę wykonać :P cierpliwość to mam do tej Marty słabą xd





Teraz walczymy z nakręceniem na zabawki poza domem. Ciągle ta głupia baba odciąga mnie od tych wspaniałych zapachów na spacerze jakimiś kolorowymi zabawkami, choć muszę przyznać czasami są fajne xd i tak wolę jedzenie.... z tym też pani walczy, żebym nie zjadała wszystkiego na co trafię, ale kto by jej tam słuchał :D no i nad skupieniem to coś chce ze mną ćwiczyć. Tylko od niej ciekawsze są tajne informacje zawarte na trawie i często na słupach :)


 W tygodniu teraz mało pracowałyśmy, bo podobno pani 1 kwietnia pisała test. Mocno za nią trzymam pazurki :D natomiast jednym z plusów jest to, że teraz po egzaminie obiecała mi porządne spacery :) choć i tak w każdy weekend chodziłyśmy w różne ciekawe miejsca :P czasami były aż za ciekawe i nie miałam zamiaru słuchać się w ogóle xd 

No to tak z grubsza to wszystko :)
lizanki, skakanki 
Holly
 

1 komentarz:

  1. Buziaki dla pięknej HOLLY i pozdrowienia dla właścicieli :) Tak trzymać !

    OdpowiedzUsuń