poniedziałek, 1 lutego 2016

 MOTYWACJA - KRYZYSY W PRACY

Za pewne nie jeden z was przeżywał kryzys lub kryzysy w pracy ze swoimi pupilami. Nie raz nerwy puszczały, a takie treningi nie dawały efektu. Jak sobie z tym radzić? 

Po pierwsze zawsze pamiętajmy, że psy (tak jak i my) mają różne humory i przeżywają różne okresy w swoim życiu np. okres dojrzewania. Nie można wymagać od psa na każdym spacerze idealnego skupienia i zachowania. Jeżeli nerwy nam puszczają najważniejsze jest nie ochrzaniać psa, lecz odejść, tam się wykrzyczeć i  wrócić. KAŻDE zachowania są zapamiętywane przez psa i mają wpływ na nasze relacje. Negatywne nastawienie może skończyć się tym, że treningi przestaną być kojarzone z przyjemnością. Więc pierwsza zasada do naszej idealnej współpracy brzmi "bądź nastawiony pozytywnie" :).








Druga ważna zasada- "spacer, spacerowi nie równy". Jeżeli mamy problem z zachowaniem na spacerach, czy treningach chodzenie na codzienne spacery i na każdym rąbanie tego samego, nie dawanie psu żadnej swobody, nie wróży spełnienia oczekiwań. Musimy zaciekawić psa naszą kreatywnością i zróżnicowanymi spacerami. Na jednych będziemy się tylko bawić, na innych ćwiczyć przywołanie, ale nie możemy zapomnieć o tzw. luźnych spacerach- bez ćwiczeń, totaaalny relaks. 






"Obserwacja i wnioski"- pamiętajmy, że na różne psy różne ćwiczenia pomagają. Tak jak ludzie - jednym pomoże lek, drugim nie, wtedy szuka się innego rozwiązania, a nie zostawia bez kuracji. Musimy próbować wielu ćwiczeń i wybierać te, które dają efekty. Jeżeli pupil nie ma dużego zapału na trening to próbujemy łatwe ćwiczonka, natomiast jeśli widać zapał można zacząć trudniejsze, wymagające większego skupienia. Na tym powinna wyglądać nasza obserwacja- dostosowanie poziomu.
*nie zapominajmy, że można rozochocić psa. Nie chodzi tu żeby było chce to chce, nie chce to nie chce*











"nakręcenie i wchodzimy na level wyższy". Marzymy, aby nasze psy chciały pracować zawsze, bez względu na ten humorek. Nie możemy wyćwiczyć im dobrego humoru, lecz nakręcenie owszem (na zabawki, smaki). Celem, do którego powinniśmy dążyć to nie robopies, polegający na zrób to, bo tak, lecz pies, który wychodząc na spacer, oczekuje od nas pracy, bo wie, że będzie zabawa, nagroda tzw. fun. Przyjemność musi być dla obydwu stron.







 "Treningi, praca, lecz wciąż relaks". Gdy już osiągamy powoli nasz cel, nie możemy zapominać o wcześniej wspomnianym relaksie. Jeżeli zaczniemy za dużo wymagać to wrócimy do punktu, od którego uciekamy - kolejnego kryzysu. Psu nie może każdy spacer kojarzyć się z ćwiczeniami, ponieważ stanie się to dla niego normą i jest ryzyko straty zainteresowania nami .










 To takie nasze małe propozycje, które nam bardzo pomogły :D 
H&M